Drukuj 

Czy chcecie ofiarować się Bogu?

Uwaga dla osób przekazujących dzieciom przesłanie Matki Bożej: tekst został przemyślany według logicznego ciągu myślowego, który należy zachować. Zatem, wyjaśniając dzieciom orędzie fatimskie, należy tę logikę zachować, przedstawiając tematy według ustalonego porządku. Na podstawie wieloletniego doświadczenia, zwłaszcza, kiedy mamy do czynienia z dużą liczbą dzieci, albo, kiedy przemawia się na zewnątrz albo akustyka jest nienajlepsza, sugerujemy, by mówić zwięźle. Można pominąć opowiadanie o objawieniach Anioła i / lub przykład z prezentem w postaci różańca. Przykład ten pomaga wyjaśnić znaczenie aktu poświęcenia się Bogu.

Kochane dzieci! Mam dla was najpiękniejszą wiadomość na świecie. Czy jesteście gotowi ją przyjąć? Wiecie, że na świecie jest wiele zła: wojny, narkotyki, przemoc, choroby, rodziny, które się rozpadają, miliony dzieci umierających z głodu. Czy chcielibyście, żeby te okropieństwa wreszcie się skończyły? Tak?! A gdyby to zależało od was, tylko od was, kochane dzieci, czy chciałybyście coś zrobić, żeby jak najszybciej przestało istnieć zło? Tak?! Dobrze. W takim razie musicie mi przyrzec, że będziecie mnie uważnie słuchać. Opowiem wam historię trojga dzieci, takich jak wy. To jest prawdziwa historia. Wydarzyła się naprawdę. Te dzieci nauczą was, co trzeba zrobić, żeby uwolnić świat od zła i żeby powstał nowy, lepszy świat, w którym będzie tylko Miłość. Zatem słuchajcie...

 

TROJE PASTUSZKÓW I ANIOŁ POKOJU

 

Opowiem wam, co się wydarzyło dziewięćdziesiąt lat temu w maleńkiej wiosce w Portugalii. Był rok 1917. W tym czasie w Europie trwała Pierwsza Wojna Światowa. W Fatimie mieszkało troje dzieci. Łucja miała 10 lat, Franciszek - 9 lat, a jego młodsza siostra, Hiacynta - 7 lat. Te dzieci nie chodziły do szkoły, bo były bardzo biedne i musiały pomagać swoim rodzicom. Pracowały pilnując owiec na pastwisku. Wiemy o tym, bo Łucja spisała swoje wspomnienia, kiedy została siostrą zakonną. Była Karmelitanką, mieszkała w klasztorze w Coimbrze, w Portugalii. Łucja dożyła późnej starości i narodziła się dla Nieba 13 lutego 2005 roku.

Pewnego dnia, kiedy dzieci były na pastwisku ze swymi owcami, zobaczyły jak zbliża się do nich jakaś świetlista postać, cała przejrzysta, jakby utkana ze światła. Był to młodzieniec, który wyglądał jak kilkunastoletni chłopiec: .Powiedział im: "Nie bójcie się. Jestem Aniołem pokoju, Aniołem Stróżem Portugalii; módlcie się razem ze mną!". Był to Święty Michał Archanioł, który jest patronem Portugalii. Ukazał się dzieciom trzy razy i nauczył je kilku modlitw.

Przy pierwszym spotkaniu, Anioł nauczył dzieci wspaniałej modlitwy. Ukląkł, pochylił się twarzą do ziemi i powtórzył trzykrotnie słowa tej modlitwy: "Boże mój, wierzę w Ciebie, wielbię Ciebie, ufam Tobie i miłuję Cię. Proszę Cię o przebaczenie dla tych, którzy w Ciebie nie wierzą, nie wielbią, nie ufają i Ciebie nie miłują". Potem zachęcił dzieci, by modliły się wiele i powiedział: "Serca Jezusa i Maryi są otwarte na wasze błagania". Po tych słowach Anioł znikł. Początkowo dzieci robiły to, o co prosił je Anioł i wiele się modliły. Ale szybko minął pierwszy zapał i wróciły do swoich zabaw, jak gdyby nic się nie wydarzyło.

Po jakimś czasie Anioł znów ukazał się dzieciom, kiedy bawiły się w ogrodzie rodziców Łucji. Upomniał je i jeszcze raz poprosił, żeby się modliły i żeby składały Bogu ofiarę ze swych drobnych wyrzeczeń. Kiedy dzieci bawiły się w najlepsze, przyszedł do nich i powiedział: "Co robicie? Módlcie się, módlcie się wiele. nieustannie ofiarujcie Najwyższemu modlitwy i wyrzeczenia. a przede wszystkim przyjmujcie z pokorą cierpienia, które Bóg wam ześle. Wyrzeczenia dzieci są miłe Bogu i mają wielką moc nawracania złych ludzi".

Kilka miesięcy później, Anioł ukazał się dzieciom po raz trzeci. Tym razem trzymał w ręku Kielich i Hostię. Krople krwi spływały z Hostii do Kielicha. Zostawił Hostię i Kielich, a one zawisły w powietrzu, jakby postawił je na jakiejś niewidzialnej półce. Anioł ukląkł obok pastuszków, pochylił się twarzą do ziemi i trzykrotnie wymówił słowa modlitwy, a dzieci powtarzały za nim: "Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty. W najgłębszej pokorze cześć Ci oddaję i ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecnego na ołtarzach całego świata, jako zadośćuczynienie za zniewagi, świętokradztwa i obojętności, którymi On jest obrażany. Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, proszę Cię o nawrócenie biednych grzeszników". Następnie Anioł udzielił dzieciom Komunii Świętej, Franciszkowi i Hiacyncie dał do spożycia Hostię, a Łucji podał Kielich.

Anioł Pokoju prosił dzieci, by modliły się ofiarując Bogu drobne wyrzeczenia w intencji nawrócenia grzeszników. Uczył je, że trzeba kochać Pana Jezusa Eucharystycznego i wynagradzać Mu za zniewagi Najświętszego Sakramentu. To stało się najważniejszym celem w życiu trojga pastuszków i taki powinien być cel wszystkich dzieci świata, które chciałyby naśladować Łucję, Franciszka i Hiacyntę. Dzieci Fatimskie starały się składać Bogu jak najwięcej ofiar za biednych grzeszników: na przykład rezygnowały z podwieczorku i oddawały go biedniejszym od siebie. Latem całymi dniami nie piły wody, a w sierpniu, kiedy panowały największe upały, wyrzekały się picia wody przez cały miesiąc; spędzały długie godziny modląc się z twarzą przy ziemi, powtarzając modlitwy przekazane przez Anioła.

W ten sposób przygotowały się na jeszcze ważniejsze spotkanie.

SPOTKANIE Z MATKĄ BOŻĄ

To spotkanie miało miejsce 13 maja 1917 roku, w południe. Był wspaniały, słoneczny dzień. Pastuszkowie właśnie skończyli odmawiać Różaniec. Nagle usłyszeli jakby grzmot, a zaraz potem ujrzeli bardzo jasne światło. W tym świetle stał piękna Pani, jaśniejsza niż słońce. Dzieci trochę się przestraszyły, ale Piękna Pani uspokoiła je i powiedziała z wielką łagodnością: "Nie lękajcie się, nie zrobię wam nic złego".

Dzieci ośmieliły się i zaczęły zadawać Jej różne pytania, tak jak to często robią dzieci, kiedy widzą kogoś pierwszy raz: "Kim Pani jest? Jak się Pani nazywa? Skąd Pani przyszła? Czego Pani od nas chce?. Piękna Pani odpowiedziała: "Przychodzę z Nieba" i wskazała ręką na niebo; "Chcę spotkać się z wami w tym samym miejscu jeszcze pięć razy, 13 dnia każdego miesiąca. Na koniec powiem wam, kim jestem...".
Dzieci zadawały Pięknej Pani jeszcze wiele pytań, a ona odpowiadała. Kiedy dzieci skończyły, to Ona zadała im pytanie. Tylko jedno, ale bardzo ważne: "Czy chcecie ofiarować się Bogu, gotowi przyjąć wszystko, co zechce wam zesłać, za pokój na świecie i za nawrócenie grzeszników?"
To jest bardzo ważne pytanie. Od niego zależą losy świata. Dzieci zrozumiały, że to coś ważnego i chwilę pozostały w ciszy. A potem odpowiedziały z mocą: "Tak".

Piękna Pani uśmiechnęła się i znów przemówiła: "Dobrze, nie bójcie się. Łaska Boża będzie waszą pociechą". Potem otworzyła szeroko ramiona i z jej rąk wytrysnęły dwa promienie Światła, które uderzyły dzieci w samo serce i przeniknęły do ich wnętrza: "W tym Świetle był Bóg", zapisała Łucja w swoich wspomnieniach.
Potem Piękna Pani uniosła się ku niebu i odchodząc powiedziała: "Codziennie odmawiajcie Różaniec".
Matka Boża ukazała się dzieciom pięć razy. Ostatnim razem przyszła 13 października 1917 roku i wtedy ludzie widzieli wspaniały cud słońca.

Kochane dzieci, nie mogę wam teraz opowiedzieć, co się stało podczas wszystkich pięciu objawień; chciałbym natomiast, żebyście zastanowiły się nad kilkoma bardzo ważnymi sprawami, które wydarzyły się podczas tego pierwszego objawienia. Zatem, Matka Boża przyszła z nieba, żeby przynieść światu Pokój i nawrócenie grzeszników.

Co to jest Pokój? (* niech dzieci odpowiadają, jak potrafią. Prawie zawsze ktoś powie: Miłość. Jeśli taka odpowiedź nie padnie, na koniec podsumowujemy, mówiąc): Pokój to Miłość!
Co to znaczy nawrócenie grzeszników? To znaczy, że ludzie, którzy są źli, zmieniają się i stają się dobrzy. Teraz zastanówmy się:
Jak wyglądałby świat, gdyby wszyscy źli ludzie stali się dobrzy i gdyby wszyscy mieli Miłość w sercu? Znikłoby wszystko, co jest złe: czyli nie byłoby więcej wojen, fabryk broni, sądów, ani więzień... Nie byłoby krajów, w których ludzie umierają z głodu, nie byłoby więcej przemocy... nie byłoby rozwodów... ludzie byliby uśmiechnięci i życzliwi, pomagaliby sobie nawzajem, żyliby w zgodzie...
Czym stałaby się ziemia? (* Zwykle dzieci mówią: Rajem! Jeśli nikt tego nie powie, należy zakończyć:) Ziemia stałaby się .Rajem!

A wy, czy cieszylibyście się, gdyby tak się stało? Tak!

A gdybym wam powiedział, że to zależy od was, dzieci, czy zrobilibyście to samo, co troje Pastuszków z Fatimy, przyjmując zaproszenie Matki Bożej?
Tak!

Widzicie, wielu ludzi myśli, że to niemożliwe, żeby na świecie zapanowała Miłość. Ale pytam was:
"Czy Matka Boża kłamie?" Nie!
A czy znacie modlitwę Ojcze nasz? W tej modlitwie prosimy naszego Ojca w Niebie: "Przyjdź królestwo Twoje. ­ - A królestwo Boże to jest królestwo Miłości. Mówimy także: "Bądź wola Twoja, jako w Niebie, tak i na Ziemi. A czym jest wola Boga? Jest Miłością!
Matka Boża przyszła, żeby powiedzieć nam, że na ziemi wreszcie zapanuje Miłość. Ale pod jednym warunkiem: wy, dzieci musicie pomóc Matce Bożej, by wypełnił się ów Boży plan. Przyszła do Fatimy właśnie po to, żeby prosić was o pomoc, właśnie was, kochane dzieci. Dlatego dzisiaj do was przyszła.

Może ktoś sobie pomyśli: "Ale co my możemy zrobić? Jesteśmy tylko dziećmi! Jesteśmy jeszcze mali. Nic nie możemy. Nie jesteśmy bogaci, nie mamy samochodu ani prawa jazdy. I w szkole też nie zawsze sobie radzimy...". W takim razie powiem wam, co Matka Boża zrobiła dzięki pomocy tych trojga pastuszków z Fatimy. A tamte dzieci były biedniejsze od was, nie umiały nawet czytać i pisać i w ogóle nie chodziły do szkoły. Opowiem wam tylko jedno wydarzenie:

13 lipca, podczas trzeciego objawienia, Matka Boża zapowiedziała dzieciom, co się będzie działo na świecie. Między innymi powiedziała dzieciom o pierwszej i drugiej wojnie światowej (1915-18 i 1939-45). Przypominam, że był to rok 1917. Matka Boża powiedziała: "Ta wojna wkrótce się skończy, ale potem będzie druga wojna, jeszcze gorsza od tej". A potem dodała: "Ocalę waszą ojczyznę, Portugalię, od tej drugiej, strasznej wojny .". Musicie wiedzieć, że w Portugalii nie było drugiej wojny światowej. A stało się tak dzięki Łucji, Franciszkowi i Hiacyncie, dlatego, że odpowiedzieli "tak" na zaproszenie Matki Bożej. To są prawdziwe wydarzenia. Musicie wiedzieć, że historia potwierdziła wszystko, co Matka Boża powiedziała w Fatimie.

A teraz odpowiedzcie na moje pytanie:
"Jak myślicie, czy Matka Boża chciała przyjść tylko do tych trojga pastuszków z Portugalii, czy do wszystkich dzieci świata?". Do wszystkich dzieci świata!

"Czyli także i do was?" Tak...

Zadam wam jeszcze jedno pytanie:
"Skoro dzięki trojgu dzieciom Matka Boża mogła ocalić od wojny cały kraj, to co będzie mogła ocalić, jeśli pomogą jej tysiące dzieci? " Cały świat!

Tak, kochane dzieci. Tak właśnie jest. Ojciec Pio, wielki współczesny święty z zakonu kapucynów, dzięki któremu powstały Gniazda Modlitwy Białej Armii powiedział kiedyś: "Dzieci ocalą świat!"

Pomyślcie tylko, dzieci: jeśli zrobimy wszystko, o co prosiła Matka Boża, będziemy mogli ocalić świat. Co trzeba zrobić? Zaraz wam powiem.
Trzy rzeczy:

1° = Ofiarować się Bogu  (za chwilę wam wyjaśnię, co to znaczy)
2° = Odmawiać codziennie Różaniec.
3° = Zdobyć się na drobne wyrzeczenia.


1 | >>2 | 3

To jest pierwsza i najważniejsza rzecz. O to Matka Boża poprosiła pastuszków na samym początku.

Musicie dobrze zrozumieć, co to znaczy. Wytłumaczę wam to na przykładzie: wszyscy otrzymaliście koronkę różańca; Teraz macie te różańce na szyi. Przedtem ten różańce były moje, ale teraz, kiedy je wam dałem, do kogo należą? Czyje są teraz te różańce? "Nasze!" Macie rację. Teraz te różańce są wasze i możecie zrobić z nimi, co tylko chcecie. Bo należą do was. Ale gdybym wam nie dał tych różańców. To co moglibyście z nimi zrobić? "Nic!" - Dobra odpowiedź.
A teraz spróbujmy trochę pogłębić ten przykład. Jeśli powiem Bogu Ojcu: "Ojcze, oddaję się Tobie, Ofiaruję się Tobie", to do kogo potem będę należał?"
"Do Boga!..." Oczywiście, że tak. To prawda. Kiedy oddamy się Bogu, będziemy do Niego należeć.
I co Bóg Ojciec będzie mógł z nami zrobić?
"Wszystko, co zechce!". Słusznie. Teraz należymy do Boga, a On chce tylko jednego: chce posłużyć się nami, żeby przynieść Pokój całemu światu.

A jeśli ktoś powie: "Ja tam nic nie dam Bogu Ojcu. Nie chcę robić tego, o co mnie prosiła Matka Boża".  To co Bóg może zrobić z takim człowiekiem?
"Nic!". Tym razem też macie rację. A wiecie, dlaczego tak jest? Dlatego, że Bóg stworzył nas wolnymi i do niczego nas nie zmusza. Szanuje naszą wolność.
Matka Boża skierowała swe zaproszenie do trojga dzieci w Fatimie, a dzieci mogły to zaproszenie przyjąć, lub odrzucić. Mogły odpowiedzieć "Tak", lub "Nie". Dzieci odpowiedziały "tak" - i w ten sposób mogły ocalić swoją ojczyznę od wojny. A gdyby odpowiedziały "nie", co stałoby się z Portugalią?
"Byłaby wojna!". Widzicie, dzieci, jak wielka jest wasza siła?
Czy dobrze zrozumieliście? Tak? A gdyby Matka Boża poprosiła o pomoc właśnie was, żeby ocalić świat, czy znalazłby się ktoś, kto zechciałby Jej pomóc? Kto chce pomóc Matce Bożej, ręka do góry! (*Osoba prowadząca spotkanie daje przykład i sama również podnosi rękę) Ja się zgłaszam. Kto jeszcze? Kto chce pomóc Matce Bożej, niech podniesie rękę do góry. Wszyscy chcą?

Znakomicie, teraz zadam wam to samo pytanie, które Matka Boża skierowała do dzieci w Fatimie: "Czy chcecie ofiarować się Bogu, gotowi przyjąć wszystko, co zechce wam zesłać, za pokój na świecie i za nawrócenie grzeszników..."; dodam jeszcze: "...za Papieża i za tryumf Niepokalanego Serca Maryi?". A kto zechce pomóc Matce Bożej, głośno odpowie "tak". Zgoda?
Na początek poprosimy o pomoc Anioła Pokoju, Świętego Michała Archanioła, i naszego Anioła Stróża, słowami prostej modlitwy: "Bracie mój, podaj mi rękę i prowadź mnie do Boga!". Powtarzajcie za mną: "Aniele Stróżu, bracie mój, podaj mi rękę i prowadź mnie do Boga".

Teraz wszyscy wstańcie, zamknijcie oczy. Niech każdy się zastanowi, czy rzeczywiście chce powiedzieć Bogu "tak", całym sercem. Poproszę o chwilę ciszy (*20 -30 sekund). Jesteście gotowi?
Kochane dzieci, pytam was w imieniu Matki Bożej, która potrzebuje waszej pomocy (*Osoba prowadząca mówi głośno, wyraźnie wypowiadając każde słowo): Czy chcecie ofiarować się Bogu, gotowi przyjąć wszystko, co zechce wam zesłać, za pokój na świecie, za nawrócenie grzeszników, za Papieża i za tryumf Niepokalanego Serca Maryi?
- Taaaak!!!

Nie, nie podoba mi się. Powiedzieliście to trochę "na odczepnego". Chcę usłyszeć "tak", wypowiedziane z całego serca. Głośno, wyraźnie, żeby zabrzmiało jak grzmot, dotarło aż do nieba i sprowadziło tu na ziemię ocean miłości. Ot waszego "tak" ma zadrżeć całe piekło!
Spróbujemy jeszcze raz. Teraz będzie dużo lepiej. Pamiętajcie, że to jest najważniejsze "tak" w waszym życiu, od którego zależy zbawienie wszystkich ludzi.  Pozostańmy chwilę w ciszy. Złóżcie ręce, zamknijcie oczy. I niech każdy się zastanowi, czy rzeczywiście chce całym sercem powiedzieć "tak"
.

Dzieci, pytam was w imieniu Matki Bożej, która przyszła prosić was o pomoc: "CZY CHCECIE OFIAROWAĆ SIĘ BOGU, GOTOWI PRZYJĄĆ WSZYSTKO, CO ZECHCE WAM ZESŁAĆ, ZA POKÓJ NA ŚWIECIE, ZA NAWRÓCENIE GRZESZNIKÓW, ZA PAPIEŻA I ZA TRYUMF NIEPOKALANEGO SERCA MARYI?".
"TAK!".

Teraz pozostańmy jeszcze przez chwilę w ciszy, ze złożonymi rękoma i zamkniętymi oczami. Poprosimy Maryję, żeby otworzyła swe ramiona, tak samo jak wtedy, w Fatimie i żeby przez Jej ręce Miłość Boża wypełniła nasze serca i cały świat. (*20-30 sekund w ciszy).
A teraz, kochane dzieci, czy wiecie, co mówi wam Matka Boża? Mówi wam: "Dziękuję! Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie!". Teraz nauczę was dwóch króciutkich modlitw, które trzeba będzie często powtarzać w ciągu dnia. Jedna z nich, to modlitwa do Matki Bożej: "Maryjo, na całą wieczność oddaję ci serce i wolę, ratuj ludzkość". Druga jest do Boga Ojca: "Ojcze mój, ojcze dobry, Tobie się ofiaruję, Tobie się oddaję!". Odmówimy te modlitwy razem, głośno i wyraźnie, całym sercem.
"Maryjo, na całą wieczność oddaję ci serce i wolę, ratuj ludzkość"
"Ojcze mój, ojcze dobry, Tobie się ofiaruję, Tobie się oddaję!".

Dziękuję wam, kochane dzieci, w imieniu Boga Ojca w niebie i w imieniu Maryi. A także w moim własnym imieniu.

Teraz rozdamy wam książeczki, w których jest napisane, w jaki sposób odmawia się różaniec( nauczyciele i opiekunowie rozdają książeczki).



Przede wszystkim wytłumaczę wam, czym jest Różaniec i do czego służy. Różaniec jest bronią Maryi i służy do tego, żeby niszczyć zło.
Różaniec jest bronią (Święty Ojciec Pio z Pietrelciny nazywał różaniec bronią). Do czego służy zło? Do zabijania. A koronka Różańca, to jest jedyna broń na świecie, która nie robi krzywdy człowiekowi, tylko zabija. (*grzech, zło... niech odpowiedzą dzieci).

Jeśli będziemy posługiwać się ta bronią, wtedy utworzymy wielkie wojsko, czyli ARMIĘ; To będzie BIAŁA Armia, dlatego że kolor biały oznacza Pokój, czystość i niewinność. To będzie jedyna Armia na świecie, która nie wywoła żadnej wojny, tylko będzie zaprowadzała Pokój, nie będzie siała nienawiści, tylko Miłość.
Do Białej Armii Matki Bożej będą należały wszystkie dzieci z całego świata, które codziennie odmawiają Różaniec, samodzielnie, albo tworząc małe grupy modlitewne - GNIAZDA MODLITWY BIAŁEJ ARMII. W rodzinie, z kuzynami, z kolegami i przyjaciółmi. W tych książeczkach, które otrzymaliście, napisano, w jaki sposób utworzyć Gniazdo Modlitwy. A teraz nauczymy się odmawiać Różaniec.

Czy wszyscy macie różańce? Czy wszyscy macie książeczki z tajemnicami Różańca? Dobrze. Otwórzcie je, tam gdzie jest napisane: "Różaniec Święty". Pod spodem mamy: Tajemnice Radosne, Tajemnice Światła, Tajemnice Bolesne i na końcu Tajemnice Chwalebne.
Czym są te "tajemnice"? Są to najważniejsze wydarzenia z życia Pana Jezusa i Matki Bożej: tajemnicom radosnym towarzyszą radosne rozważania o pierwszych latach życia i Pana Jezusa, o Jego dzieciństwie. Tajemnice światła mówią nam o wydarzeniach, które miały miejsce podczas Jego życia publicznego; w tajemnicach bolesnych rozważamy Mękę i Śmierć Pana Jezusa, a w tajemnicach chwalebnych, Jego zmartwychwstanie i Tryumf Pana Jezusa i Maryi w Niebie.

Co jest napisane obok tajemnic radosnych, w nawiasie? - "Poniedziałek i Sobota!".
Obok tajemnic światła? - "Czwartek!".
Co jest napisane obok tajemnic bolesnych? - "Wtorek i Piątek!".
A obok tajemnic chwalebnych? - "Środa i Niedziela".
Jest 20 tajemnic Różańca i należałoby odmawiać je wszystkie każdego dnia. Ale jeśli ktoś nie może odmawiać całego różańca, powinien odmówić przynajmniej tajemnice wyznaczone na dany dzień. Na przykład: jakie tajemnice odmawiamy w czwartek? "Tajemnice Światła!". A w sobotę? "Radosne".

Jaki dzisiaj mamy dzień? (*dzieci odpowiadają), Jakie tajemnice dziś odmawiamy?(*Dzieci odpowiadają). Dobrze. Teraz przeczytamy sobie, jaka jest pierwsza tajemnica: "W pierwszej tajemnicy rozważamy Zwiastowanie Archanioła Gabriela Najświętszej Maryi Pannie". Teraz odłóżcie książeczki.

Zanim zaczniemy odmawiać Różaniec, przeżegnajmy się znakiem krzyża. Ale powoli i starannie: "W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen".Teraz weźcie różańce do ręki w tym miejscu, gdzie jest koronka jest złączona z krzyżykiem, i mówimy: "W pierwszej tajemnicy Radosnej (* albo Światła, Bolesnej, Chwalebnej .) rozważamy..."
Teraz odmawiamy modlitwę Ojcze nasz. Podzielimy się na dwa "chóry". Dzieci, które są po prawej stronie, mówią pierwszą połowę modlitwy razem ze mną, a dzieci, które są po lewej stronie, odpowiadają (albo, jeśli wolicie, ja powiem pierwszą część modlitwy, a wy będziecie odpowiadali): Ojcze nasz, któryś jest w Niebie .
Teraz bierzemy pierwszy paciorek za medalikiem, nie ten w stronę krzyżyka, tylko ten, drugi. I odmawiamy wspólnie Zdrowaś Maryjo.
Teraz przesuwamy palce na następny paciorek i odmawiamy drugie Zdrowaś Maryjo, potem bierzemy następny paciorek i znów odmawiamy Zdrowaś Maryjo... A teraz już nie będę wam nic mówił, zobaczymy, kto się nie pogubi i aż do końca tej dziesiątki Różańca... (*Kiedy dochodzimy do przedostatniego Zdrowaś Maryjo, pytamy dzieci: Ile paciorków nam jeszcze zostało? - Jeden! - Bardzo dobrze!)
A teraz przesuwamy palce na ten paciorek, który oddziela dziesiątki i mówimy: "Chwała Ojcu...".
A teraz, nadal trzymamy palce na tym samym paciorku i odmówimy wspólnie modlitwę, którą Matka Boża przekazała dzieciom w Fatimie. Znajdziecie ją w książeczce. Teraz odmówimy tę modlitwę wspólnie, bez pośpiechu:

"O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze i do Nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego Miłosierdzia".
W ten sposób odmówiliśmy pierwszą dziesiątkę Różańca. Tu się zatrzymamy, ale później każdy odmówi różaniec do końca. Żeby kontynuować modlitwę różańcową, trzeba zapowiedzieć drugą tajemnicę - dalej trzymamy palce na tym samym paciorku, który oddziela dziesiątki - i odmawiamy Ojcze nasz. Potem odmawia się kolejne dziesięć Zdrowaś Maryjo...
Kochane dzieci, pamiętajcie, że na odmówienie Różańca wystarczy piętnaście - dwadzieścia minut. Czyli mniej więcej jedna setna waszego dnia... Gdybyście mieli 100 cukierków, a ja poprosiłbym o jeden cukierek, czy dalibyście mi go? Tak? A Matka Boża nie prosi o nic więcej, tylko o jedną setną waszego dnia...

CZY CHCEMY OFIAROWAĆ BOGU OJCU WYRZECZENIE, KTÓRE NA PEWNO MU SIĘ SPODOBA?

Pastuszkowie z Fatimy ofiarowali Bogu wiele wyrzeczeń. Czy my też chcemy ofiarować coś od siebie, aby jak najszybciej zapanował Pokój? Tak? Zatem powiem wam, jakiego wyrzeczenia chciałaby od was Matka Boża. Uważajcie, to coś bardzo trudnego: .Matka Boża prosi was, żebyście nie oglądali telewizji! I wytłumaczę wam dlaczego: "Telewizja niszczy wasze umysły i wasze serca! Nie potraficie samodzielnie myśleć, bo telewizja was ogłupia mnóstwem przemocy, kłamstwami, fałszywymi wartościami, złym przykładem i brakiem prawdziwej miłości!"
Zachęcam was, żebyście spróbowali wyłączyć telewizor przynajmniej na tydzień! Dobrze byłoby odnawiać sobie to postanowienie jak najczęściej. Czy ktoś z was chciałby spróbować? Tak?
Dziękuję wam. I pamiętajcie, że im więcej nas kosztuje jakieś wyrzeczenie, tym większa jest jego wartość.

Dziękuję wam, kochane dzieci. Dziękuję w imieniu Boga Ojca i Matki Bożej. Dziękuję także w moim własnym imieniu.

POCAŁUNEK DLA MARYI

Zanim się pożegnamy, poślecie Maryi całusa? Tak? Dobrze, w takim razie spróbujmy... a teraz brawa dla Matki Bożej. Zaśpiewajmy wspólnie pieśń maryjną (* przed spotkaniem należy uzgodnić z nauczycielami, jaką piosenkę dzieci zaśpiewają)


(Zalecamy prowadzić spotkania z dziećmi przedszkolnymi w małych grupach).

Kochane dzieci, witam was wszystkich bardzo serdecznie. Nazywam się . (*osoba prowadząca spotkanie przedstawia się). Czy wiecie, kim jest ta Pani, która do was przyszła? (* Wskazujemy figurkę Maryi) Kto to jest?
- "Maryja!" - A kim jest Maryja?
- "Maryja jest mamą Pana Jezusa!" - To prawda. A czyją jeszcze jest Mamą?

- "Naszą!" - Czy Maryja jest tylko mamą dzieci, czy także ludzi dorosłych?
- "Dorosłych też!"
- A czy Maryja jest także Mamą tych ludzi, którzy są niedobrzy, robią różne złe rzeczy, kradną, zabijają. Jak myślicie? - "Tak!... "Nie!..."(*niech odpowiedzą dzieci).
- Widzę, że zdania są podzielone... Jedni mówią tak, inni mówią nie... Zaraz wyjaśnię wam jedną bardzo ważną rzecz. Wszyscy ludzie bez wyjątku: dorośli i dzieci, źli i dobrzy, wszyscy stanowią jedną wielką rodzinę. W tej rodzinie Bóg Ojciec jest Tatą wszystkich ludzi, Maryja jest Mamą, a Pan Jezus jest starszym bratem. Wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami.
Jak to bywa w każdej rodzinie, w wielkiej rodzinie ludzkiej zawsze zdarzy się jakieś niegrzeczne dziecko, które źle się zachowuje i nie słucha rodziców. Tata i mama nie przestają kochać takiego dziecko, nawet, jeśli jest niedobre. Tylko, że... kiedy czasem jesteście niegrzeczni, to tatuś i mamusia są zadowoleni? - "Nie!"
- Oczywiście, że nie. Bo tatuś i mamusia chcieliby, żeby ich dzieci zawsze były... - "...Dobre!" (*Niech odpowiadają dzieci).

- Teraz opowiem wam coś bardzo ważnego. Musicie wiedzieć, że to jest prawdziwa historia, która zaczęła się w Niebie. Jakie jest Niebo? (*Niech odpowiedzą dzieci) - "Jest niebieskie!... I białe!..."
- To prawda. Niebo jest niebieskie, a kiedy są chmury, robi się białe albo szare. Ale Niebo to coś więcej niż ten niebieski czy biały kolor, który widzimy. Oprócz tego jest jeszcze inne, przepiękne Niebo, które inaczej nazywa się... (*Niech odpowiedzą dzieci) - "Raj!". To wspaniały świat. W niektórych rzeczach jest podobne do naszego świata: jest tam mnóstwo kwiatów, wspaniałe słońce... Ale przede wszystkim Niebo jest takie wspaniałe, dlatego, że tam wszyscy są dobrzy i bardzo się lubią. Nikt na nikogo nie krzyczy, nikt nikomu nie dokucza, nie robi krzywdy, nikt nie jest samotny. Wszyscy są szczęśliwi i zawsze uśmiechnięci.

Opowiem wam teraz, co się kiedyś wydarzyło w Niebie. Czy wiecie, gdzie mieszka Matka Boża? (*Niech odpowiedzą dzieci) - "W Niebie!"
- Kto jeszcze mieszka w Niebie? (*Niech odpowiedzą dzieci) - "Pan Jezus..., Bóg Ojciec..., Aniołowie...,Święci..."
- A dokąd idą nasi bliscy, kiedy odchodzą z tego świata? (*Niech odpowiedzą dzieci) - "Do Nieba!".

Pewnego dnia Matka Boża przechadzała się po wspaniałych, niebiańskich ogrodach, i spotkała Boga Ojca... Kim jest dla nas Bóg? (*Niech odpowiedzą dzieci, jeśli nikt tego nie powie, wówczas podpowiadamy . "Bóg jest naszym .") -"Ojcem!"
- ... Maryja zobaczyła, że Bóg Ojciec był bardzo smutny, i zapytała go: - Tatusiu! Dlaczego tak się smucisz? Co się stało? My wszyscy tak bardzo Cię kochamy. A Bóg Ojciec odpowiedział: - Tak, to prawda. Tu, w Niebie, wszyscy są dobrzy i wszyscy mnie kochają. Ale na ziemi mieszkają ludzie, oni wszyscy są moimi dziećmi. Niektórzy są dobrzy, zwłaszcza małe dzieci. Ale wśród dorosłych jest wielu ludzi, którzy mnie wcale nie kochają. Obrażają mnie. Robią różne złe rzeczy, kradną, krzywdzą innych ludzi, wywołują wojny, w których ludzie zabijają się nawzajem. Na ziemi jest tyle przemocy i wojen... Jak mam być szczęśliwy, skoro mam tyle nieposłusznych dzieci, którym zagraża piekło?

Matka Boża rozpłakała się i powiedziała do Boga Ojca: - Tatusiu! Nie mogę na to patrzeć... Nie pozwolę, żebyś cierpiał. Jeśli tylko się zgodzisz, pójdę na ziemię i zrobię wszystko, żeby ludzie się poprawili. Obiecuję, że staną się dobrzy. Bóg Ojciec uśmiechnął się do Maryi i powiedział: - Dobrze. W takim razie idź na ziemię. To nie będzie łatwe, przekonasz się, że nie będą chcieli Ciebie słuchać... ale dziękuję ci, idź do ludzi. Zobaczymy, co uda ci się zrobić.
Maryja zeszła z Nieba na ziemię, ale nikt jej nie poznał, wyglądała jak każda, zwykła mama. Poszła do ludzi, żeby ich przekonać, że powinni się poprawić.
Zobaczyła z daleka kilkoro nastolatków, którzy bili się, popychali, przeklinali. Podeszła do nich i poprosiła: - Dzieci kochane! Dlaczego robicie te wszystkie złe rzeczy? Dlaczego nie zachowujecie się jak należy? - A oni jej odpowiedzieli: - Jakie dzieci? Nie jesteśmy żadnymi dziećmi! Jesteśmy prawie dorośli i robimy, co nam się podoba. Nie przeszkadzaj nam.

Dotarła do pewnego kraju, w którym właśnie była straszna wojna. Żołnierze siedzieli w okopach i strzelali jedni do drugich! - zabijali się nawzajem. Matka Boża podeszła do nich i zaczęła prosić: - Dlaczego się nie pogodzicie? Dlaczego zabijacie jedni drugich? Powinniście się pogodzić, pomagać sobie nawzajem. A oni jej odpowiedzieli: - Nikt nam nie będzie mówił, co mamy robić. Jesteśmy dorośli, mamy broń, to strzelamy. Idź sobie stąd. Nie chcemy cię słuchać!

Biedna Matka Boża... Była bardzo zmęczona, zatrzymała się, żeby odpocząć. Rozpłakała się i pomyślała sobie: - Ludzie nie chcą mnie słuchać. Nie mam już siły... Co ja mam zrobić? Obiecałam Bogu Ojcu, że coś zrobię, żeby się poprawili, ale sama nie dam rady. Muszę znaleźć kogoś, kto mi pomoże. Tylko gdzie ja kogoś takiego znajdę?


(*W tym momencie dzieci zaczynają mówić: - "Pan Jezus!" Odpowiadamy wówczas: - Ale Pan Jezus został w Niebie...; "Bóg Ojciec...". - On też był w Niebie - "Aniołowie...". Oni również zostali w Niebie.). Matka Boża potrzebowała kogoś do pomocy, ale tu - na ziemi. Kto mógł jej pomóc? Kogo mogła poprosić o pomoc?

Kiedy tak szła i szła, dotarła aż na sam koniec Europy, do Portugalii. Zatrzymała się w wiosce Fatima, bo zobaczyła tam troje dzieci, które pasły owce na łące. Te dzieci były niewiele starsze od was. Nazywały się Łucja, Franciszek i Hiacynta... Matka Boża zobaczyła te dzieci i pomyślała sobie: - Już wiem! Pójdę do dzieci! Dorośli nie chcą mnie słuchać i nie chcą mi pomóc, ale kto wie. może dzieci mi pomogą!

Kiedy do nich podeszła, dzieci zobaczyły niespodziewania bardzo jasne światło. W tym świetle stała Piękna Pani, jaśniejsza od słońca. Dzieci troszkę się przestraszyły... ale ta Pani powiedziała: - Dzieci, nie bójcie się. Nie zrobię wam nic złego.

Dzieci ośmieliły się i zaczęły wypytywać tę Panią o różne rzeczy: - Kim Pani jest? Jak się Pani nazywa? Skąd Pani przyszła? Czego Pani od nas chce? Ona uśmiechała się i odpowiadała: - Przychodzę z Nieba. Jestem Mamą Pana Jezusa i wszystkich ludzi. Przyszłam, bo chcę, żeby wszyscy ludzie byli dobrzy, a sama nie dam sobie. (*niech odpowiedzą dzieci) ".rady!". Przyszłam prosić was o pomoc!... Czy pomożecie mi, żeby wszyscy ludzie stali się dobrzy?
Dzieci zastanowiły się przez chwilkę, a potem odpowiedziały z całego serca: - Tak! Oczywiście, że pomożemy!

Dzięki tym dzieciom Matka Boża dokonała wielu wspaniałych rzeczy. Opowiem wam o tym dokładniej, kiedy będziecie trochę starsi i pójdziecie do szkoły. Ale muszę wam powiedzieć coś bardzo ważnego: Dziś rano Matka Boża powiedziała mi: - W tej szkole [w tym przedszkolu] jest  bardzo dużo dzieci... chodźmy zobaczyć, czy nie znajdzie się ktoś, kto zechciałby mi pomóc, tak jak dzieci w Fatimie. Sama naprawdę sobie nie poradzę.
Dlatego tutaj do was przyszedłem. Teraz pytam was, dzieci:

- Czy jest tu ktoś, kto zechciałby pomóc Matce Bożej? Kto chce jej pomóc, niech podniesie rękę do góry! (* Należy podnieść rękę, żeby dać dzieciom przykład .)
- "Ja..., i ja..., i ja...".
- Dobrze. Opuście ręce i odpowiedzcie na moje pytanie: Czy chcemy pomóc Matce Bożej, żeby wszyscy ludzie byli dobrzy?
- "Taaaak!"
- Czy chcemy ofiarować się Bogu Ojcu, aby Go pocieszyć i przeprosić za wszystkie cierpienia, które ludzie zadają mu przez swoje nieposłuszeństwo? - "Taaak!".
Dobrze. Teraz nauczę was kilku króciutkich modlitw. Pierwsza modlitwa jest do Boga Ojca: - "Tatusiu, oddaję się Tobie!".Powtórzmy ją wszyscy razem: "TATUSIU, ODDAJĘ SIĘ TOBIE!".

Druga modlitwa jest do Matki Bożej: "Mamusiu, oddaję się Tobie!" Powtórzmy wszyscy razem, całym sercem: "MAMUSIU, ODDAJĘ SIĘ TOBIE!". I ostatnia modlitwa: "Aniele Stróżu, bracie mój, podaj mi rękę i prowadź mnie do Boga". Powtórzmy razem: "ANIELE STRÓŻU, BRACIE MÓJ, PODAJ MI RĘKĘ I PROWADŹ MNIE DO BOGA!"

A teraz poślemy Matce Bożej całusa? Dobrze? Tak? W takim razie spróbujmy... Nie, tak nie może być... Wszystkie pospadały na ziemię! Trzeba dmuchnąć, bo inaczej całus nie doleci... Spróbujcie jeszcze raz...

Teraz już dobrze... Wszystkie całusy doleciały... Tylko, że wszystkie się pomieszały i Matka Boża nie wie, od kogo je dostała. Może damy Matce Bożej całusa wszyscy po kolei, żeby wiedziła od koga? Żeby wiedziała, że ten całus jest od Jasia, a tamten od Marysi, tamten od Krzysia a tamten od Małgosi...". Spróbujemy? Tak?

Doskonale. W takim razie ustawcie się w taki długi pociąg. Każdy podejdzie po kolei, ucałuje Matkę Bożą i powie króciutką modlitwę, której już się nauczyliśmy: "MAMUSIU, ODDAJĘ SIĘ TOBIE!".

(*Trzeba bardzo uważać, bo dzieci bardzo często się mylą i często trzeba powtórzyć modlitwę drugi raz, żeby powiedziały ją poprawnie.
Ponadto zdarza się, że nie wszystkie dzieci chcą ucałować Matkę Bożą i wypowiedzieć formułę zawierzenia. Zdarza się, że jakieś dziecko odmówi. Świadczy to o tym, jak ważny jest ów Akt Poświęcenia się Matce Bożej).

Na zakończenie śpiewamy pieśń Maryjną i pozdrawiamy Matkę Bożą.